Inspiracja…ubrania moim natchnieniem.
Słownik języka polskiego podaje, że inspiracja to natchnienie, to twórzy zapał. Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z tą definicją. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Moje natchnienie przyszło w miarę niedawno, dokładnie pięć miesięcy temu.
Zaczęłam prowadzić firmę, która była pomysłem na życie, pomysłem na już, jednym w chwili wyboru rozsądnym. Czuję, że to był dobry wybór, chociaż decyzja nie była łatwa, bo po jednej stronie było serce, a po drugiej rozum. Najgorsze było to, że pojawił się STRACH. Z wielkimi oczami oczywiście i chociaż nic nie robił, bo nie straszył, to BYŁ. Stał z boku patrzył i czekał. Czasami zjawia się ponownie, nic nie robi tylko jest. Trochę paraliżuje, bo wstrzymuje mnie od zrobienia rzeczy, o których myślę, a z drugiej strony, jeżeli zacznę już coś robić, to mobilizuje do działania i sprawia, że mam ochotę działać a zamiast strachu chcę czuć radość, że coś mi się udało.
Natchnienie w tej sytuacji, inspiracja było ściśle związane z życiem codziennym, zwyczajnym i chodziło o pogodzenie domowych obowiązków z pracą.
Zamieniłam pracę w korporacji, na pracę w domu, a właściwie rzuciłam pracę w wielkiej firmie, aby stworzyć swoją małą. Piszę to i powiem szczerze, że jeszcze dzisiaj, kiedy minęło pięć miesięcy od tej wielkiej zmiany nie mogę uwierzyć, że to właśnie ja podjęłam taką decyzję. Brzmi prawie jak szaleństwo.
Druga decyzja, w którą też trudno mi uwierzyć, to postanowienie, że będę prowadziła bloga. Twórczy zapał ogarną mnie w chwili oglądania, fotografowania i opisywania ciekawych ubrań, a niestety jak siadam do pisania to inspiracja wydaje się, że znika. Na szczęście to tylko złudzenie, bo najtrudniej jest zacząć, za dużo myśli mam w głowie, za wiele chciałabym powiedzieć, napisać, dlatego też kupiłam sobie notes w wersji papierowej, aby zapisać to co wymyślę.
“Jeśli masz cel – zapisz go. Jeśli go nie zapiszesz nie będziesz miał celu – będziesz miał marzenie.” (Steve Maraboli)
Moje myśli zapisane, to takie hasło przewodnie – słowa klucze, wokół których chcę zbudować tego bloga. Oto kilka z nich
VINTAGE – wiele na ten temat można pisać, dlatego też na blogu jest taka kategoria. Tutaj będą perełki modowe, zakurzone historie, zapomniane opowieści, inspirujące, porywające i zapierające dech w piersiach prawdy i mity. Vintage to temat rzeka, dla każdego z Was może oznaczać coś innego. Vintage, to nie tylko stare ubranie, to część jakiejś historii…
GARDEROBA – na początek zaproponuję eksperyment prawie naukowy w myśl zasady mniej znaczy więcej, lub jak co niektórzy twierdzą, że mniej znaczy lepiej. Z obu twierdzeń możemy skorzystać jednocześnie. Nad garderobą można pracować tak długo, aż dojdzie się do perfekcji, a
„Perfekcję osiąga się nie wtedy, gdy nie można już nic więcej dodać, lecz wtedy, gdy nie ma czego odjąć” (Antoine de Saint-Exupery)
MODA etyczna, zrównoważona, odpowiedzialna – temat poważny, ale temat, o którym warto mówić, warto pisać. Zakupy, nie tylko te odzieżowe, robimy bardziej świadomie. Czytamy metki, kupujemy mniej, nasze zakupy są bardziej odpowiedzialne. I o to chodzi. Twoje decyzje zakupowe są ważne, są sygnałem dla dużych firm, aby dokonywać zmian. Zmian na lepsze.
CIEKAWOSTKI Z SZAFY – to temat ciekawy, bo nigdy nie wiadomo, co na dnie szafy się ukryło, a może zajrzymy do Twojej szafy? Szukamy inspiracji, więc szukamy ich wszędzie. A swoją drogą to już jest ciekawe to, co w tych ciekawostkach będzie?
Może jakiś temat, zdanie, jakiś ubiór zainspiruje Cię do działania. Miło będzie, jeśli po przeczytaniu napiszesz komentarz, to zawsze otwiera drogę do dialogu.